Bielsk Podlaski Św. Archanioła Michała
Historia parafii św. Archanioła Michała w Bielsku Podlaskim
Cerkiew Michajłowska powstała w najstarszej, „ruskiej” części miasta, w niedalekim sąsiedztwie zamku. Z braku odpowiednich źródeł nie możemy ustalić roku lub okresu jej założenia. Przypuszczalnie cerkiew istniała już w II połowie XV wieku. Wtedy to, z inicjatywy księcia Michała Semenowicza i księżnej Wassy, zostały przeprowadzone prace nad zagospodarowaniem obszernego targowiska, położonego na północ od „nowego” zamku w kierunku traktu brzeskiego. W środkowej części tego placu przy ulicy Wielkiej usytuowano cerkiew, której być może ze względu na pamięć jej fundatora księcia Michała Semenowicza, nadano imię archanioła Michała.
Wybudowanie cerkwi poświęconej św. Michałowi nie opodal zamku posiadało duże znaczenie dla jego służby zbrojnej. Św. Michał, arcystrateg sił niebiańskich, był bowiem uważany za patrona wojów, rycerzy, obrońców ojczyzny. Cerkiew Michajłowska mogła więc pierwotnie spełniać funkcję swoistej świątyni rycerskiej.
Pierwsza udokumentowana informacja o cerkwi Michajłowskiej pochodzi z 1563 roku. Z aktu przeprowadzonej wtedy pomiary włócznej dowiadujemy się, że jej duchownym był ks. Hleb, który zamieszkiwał w domu, położonym naprzeciwko cerkwi. W sąsiedztwie znajdował się plac cerkiewny, który dzierżawił Waśko Siehieniewicz. Po drugiej stronie ulicy była usytuowana drewniana cerkiew, obok niej zaś szpital.
Istnienie przy cerkwi szpitala oraz bogate uposażenie ziemskie świadczyły o szczególnej roli cerkwi Michajłowskiej wśród innych bielskich świątyń prawosławnych w II połowie XVI wieku. W tymże okresie przejęła ona od cerkwi Preczystieńskiej funkcję świątyni sobornej. Rangę tę cerkiew utrzymała przez trzy następne stulecia. Wielu bielszczan do dziś nazywa Michajłowską cerkiew starym soborem.
Możemy przypuszczać, że już po przejęciu rangi cerkwi sobornej świątynia była przebudowana lub zbudowana od podstaw, przy czym główny ołtarz został poświęcony na cześć Bohojawlenija (Objawienia Pańskiego – Epifanii). Mogło to odbyć się po wielkim pożarze miasta w 1591 roku. Z przywileju dla bractwa Bohojawleńskiego z 1594 r. dowiadujemy się, że cerkiew, oprócz głównego prezbiterium, posiadała także dwa boczne predieły: to jest swiatoho archanhieła Michaiła i swiatych wierchownych apostoł Pietra i Pawła.
Dzień świętych apostołów Piotra i Pawła 1594 r. stał się podwójnym świętem dla parafian cerkwi Bohojawleńskiej. W tym dniu Biskup Włodzimiersko-Brzeski Hipacy Pociej wydał przywilej dla istniejącego przy cerkwi bractwa. Otrzymanie przywileju od swego hierarchy było poprzedzone staraniem członków bractwa u samego Patriarchy Konstantynopolitańskiego Jeremiasza. Patriarcha, uświadamiając rolę bractwa dla wiary greckiej, błogosławił jego statut, oparty po czinu bratstwa Lwowskaho i Wilenskaho.
Przywilej biskupa Hipacego ściśle określał rolę bractwa oraz prawa i obowiązki jego członków. Bractwo miało ściśle przestrzegać soborowych zasad Cerkwi prawosławnej. Według przywileju członkowie bractwa uzyskali decydujący wpływ na wybór duchownych: swiaszczennikow bohouhodnych, czestnych, prawosławnych, nie karczemnych (...) siebie izbirati, co miało chronić autorytet Cerkwi. W wyłącznej gestii bractwa pozostało również prowadzenie szkoły brackiej oraz szpitala-przytułku.
Szkoła bracka, chociaż z ograniczonym wyborem przedmiotów, służyła edukacji nie tylko członków bractwa, lecz również priszelcew ubohich.
Przywilej określał również charakter stosunków międzyludzkich, wśród członków bractwa. Czytamy o tym m.in.: w napastiech, biedach i w nieduziech bratii swojej sanownym pomahali i do hrobu rawnoczestno prowożali, niszczich po prestawlenii bratii swojej, sirotami że i wdowicami jelika moszczno pieszczisia. Za rażące naruszenia zasad życia brackiego, dany członek mógł być przez biskupa lub protopopa usunięty z szeregów bractwa, włącznie z nałożeniem kary anatemy 318 swiatych otiec, iże w Nikiei i proczich swiatych. W podsumowaniu przywileju biskup Hipacy wyraził nadzieję na trwałość bractwa Sseho radi sije pisanije smirenija naszoho wam dajem, utwierżdajuczi was błahoczestno żyti ot nynie i w wiecznyje rody, amin.
Uzyskanie przywileju przez bractwo Bohojawleńskie miało ogromne znaczenie dla Cerkwi prawosławnej w Bielsku i na całym Podlasiu. Jego działalność edukacyjna była czynnikiem odnowy duchowo-intelektualnej Cerkwi, tak potrzebnej w obliczu unii kościelnej. Nic więc dziwnego, że członkowie bielskiego bractwa, w większości zamożni rzemieślnicy, po zawarciu unii w 1596 r. stali się gorliwymi obrońcami Cerkwi prawosławnej.
Pięcioosobowa delegacja bractwa Bohojawleńskiego, uczestnicząca w antyunijnym soborze w Brześciu, wypowiedziała się zdecydowanie przeciwko postanowieniom synodu unijnego. Znane są imiona i nazwiska członków delegacji. Byli to Cyryl Koźmier, Bazyli Ewdzimowicz, Wasyl Serpewicz, Michał Lewkowicz i Michał Tymoszewicz.
Proboszcz cerkwi Bohojawleńskiej, będący jednocześnie protopopem bielskim, uznał jednakże akt unijny, co doprowadziło do trwających przez kilka dziesięcioleci, z małymi przerwami, sporów między bractwem i protopopami. Bractwo, nadal pozostające wierne Cerkwi prawosławnej sprawowało faktyczny zarząd nad cerkwią i jej instytucjami. Praw bractwa chronił przywilej z 1594 r., dodatkowo uprawomocniony na sejmie w 1607 roku. Uniemożliwiło to protopopowi i unickiemu biskupowi ograniczenie praw bractwa i jego podporządkowanie swej jurysdykcji. Naciski na cerkiew Bohojawleńską i jej bractwo nasiliły się po roku 1609, kiedy unię przyjął monaster supraski. W 1621 r. cerkiew została podporządkowana władyce unickiemu. Jej duchowny i jednocześnie protopop ks. Teodor Jakubowicz był gorącym zwolennikiem unii. W opozycji do duchownego stało bractwo, któremu przewodniczył wówczas Sawa Hliwczyc (Hliwko). Ten pobożny, oświecony mieszczanin w latach 1629–1633 sprawował funkcję burmistrza bielskiego. Był on jedną z głównych postaci w trwającej na przeciągu I połowy XVII w. walce o zachowanie prawosławnego oblicza bractwa Bohojawleńskiego i Cerkwi w Bielsku.
Dzięki staraniom Sawy Hliwczyca 28 lutego 1633 r. król Władysław IV potwierdził przywileje bractwa. Dwa tygodnie później król wydał uniwersał, nakazujący zwrot prawosławnym bielskiej cerkwi Bohojawleńskiej. Urzeczywistnieniu decyzji starał się przeciwdziałać ks. Teodor Jakubowicz oraz biskup unicki Józef Makosiej Bakowiecki. Dwukrotnie, w maju i lipcu 1633 r. biskup przybywał do Bielska w celu nakłonienia członków bractwa do przyjęcia unii. Jego zabiegi, włącznie z uwięzieniem dwóch członków starszyzny brackiej – Iwana Prokopowicza i Hawryiła Romanowicza – nie dały zamierzonego rezultatu.
Na antyunijną postawę bractwa duży wpływ miało wsparcie metropolii kijowskiej. Metropolita Piotr Mohyła skierował do bractwa list potwierdzający jego prawa, umacniający w wierze jego członków. Duże znaczenie posiadało także wydelegowanie do Bielska z Kijowa ks. Teofila Leontowicza, który to w sierpniu 1633 r. został tymczasowym proboszczem cerkwi brackiej. Stało się to możliwe po urzędowym przekazaniu cerkwi bractwu przez woźnego Ziemi Bielskiej Jana Pietranko.
Praca ks. Teofila Leontowicza znacznie ożywiła działalność szkoły brackiej, której został wykładowcą. Rosnący poziom nauczania zaczął skupiać wokół niej nie tylko dzieci prawosławne. Zaniepokojone tym duchowieństwo unickie postanowiło siłą odebrać cerkiew oraz szkołę. Dnia 21 września 1633 r. grupa duchownych i mieszczan na czele z biskupim namiestnikiem ks. Tymoteuszem Simonowiczem oraz burmistrzem bielskim dokonała napadu, w czasie którego do cerkwie przeznaczoney mocno gwałtem włamali się (...) djaka przy tej cerkwi mieszkającego z domu jego wygnawszy ten domek z cerkwią do posesyi swoiey wzięli. Równie agresywnie potraktowano także szkołę: Naprzód bakałarza przy tey szkole będącego słowami nieutsciwemi zełźywszy, pobili y dzieci w tey szkole uczące się rozegnali (...). Powyższe bezprawne działania spowodowały szereg protestów, które starszyzna bractwa wniosła do ksiąg grodzkich mielnickich oraz metropolity Piotra Mohyły.
Rozgoryczeni sytuacją starsi bractwa Sawa Hliwczyc, Hryc Opca i Anchim Popowicz 7 stycznia 1834 r. włamali się do cerkwi Bohojawleńskiej, zabierając stamtąd brackie utensylia i księgi cerkiewne. Duchowieństwo unickie zareagowało na to zajście bardzo ostro, kierując sprawę do sądu brańskiego. Pod groźbą kary część członków bractwa zawarła porozumienie z proboszczem i protopopem ks. Teodorem Jakubowiczem oraz biskupim namiestnikiem ks. Janem Szymonowiczem. Porozumienie, znane pod nazwą „Kontraktu”, faktycznie podporządkowało bractwo Bohojawleńskie zwierzchności biskupa unickiego i zobowiązało do zerwania kontaktów duchowych z monasterem mikołajewskim.
Podpisanie „Kontraktu” doprowadziło też do podziałów wewnątrz samego bractwa oraz spowodowało dezorganizację życia parafialnego. Na początku kwietnia 1634 r. Bielsk opuścił ks. Teofil Leontowicz. Wraz z jego wyjazdem dla szkoły brackiej rozpoczął się okres stagnacji. Niebawem jednak „Kontrakt” został przez bractwo zerwany. Metropolita Kijowski podporządkował bowiem bractwo swej bezpośredniej jurysdykcji.
Po tym fakcie stosunki między bractwem i proboszczem, który z dużym dystansem traktował członków bractwa, stały się bardzo napięte. Bractwo z kolei zupełnie odcinało się od ks. Teodora Jakubowicza. Na zaistniałą sytuację zareagował biskup Józef Bakowiecki, bowiem sytuacja, jaka wytworzyła się w cerkwi Bohojawleńskiej była bardzo niewygodna. W celu unormowania sytuacji wezwał on obie strony konfliktu na sąd duchowny, delegując do Bielska swego namiestnika, archiprezbitera Zachariasza Atanazego Fursa. W dniu 28 września 1634 r. rozjemca wysłuchał racji obu stron. Z ramienia bractwa na sądzie byli obecni Hryhor Kotwa, Sawa Hliwczyc i Herman Chomikowicz. Ks. Teodor Jakubowicz i bractwo oskarżali się wzajemnie o nadużycia. Jednym z głównych zarzutów proboszcza kierowanych w stronę bractwa było to, że tolko farbu unii swiatoj po sobie pokazujuczy, postupki staro-Hreczeskije zachowujut. Z wierności Prawosławiu wynikał także stosunek bractwa do duchowieństwa unickiego. Ks. Teodor uskarżał się, że z jepiskopa swojeho khdy ektenia mprawujetsia, śmiech czyniat.
Aby uniknąć dalszych zadrażnień biskup włodzimierski nakazał ks. Teodorowi Jakubowiczowi w terminie 12 tygodni przekazać parafię Bohojawleńską nowemu duchownemu i przenieść się do cerkwi Preczystieńskiej. Kandydatem na nowego proboszcza został syn protopopa Łukasz Jakubowicz, którego dokument nazywa młodzieńcem hodnym i sposobnym. Bractwo zaakceptowało jego kandydaturę, ponieważ tolko spokojnoho żytia potrebowali.
Postanowienia sądu duchownego nie zmieniły jednakże stosunku bractwa i parafian do samej unii, bowiem większość parafian pozostawała wierna Prawosławiu. Gdy 10 marca 1636 r. komisarze królewscy wydali postanowienie dotyczące przynależności cerkwi bielskich, cerkiew Bohojawleńska została zwrócona prawosławnym. Jak wynika z odpowiedniego dokumentu, przyczyną takiego rozstrzygnięcia była znikoma liczba unitów w parafii oraz prerogatywy bractwa Bohojwleńskiego, wynikające z przywileju z 1594 r. Sukcesem bractwa było także unieważnienie „Kontraktu” z 1634 r., który tak krępował jego działania.
Takie rozstrzygnięcie przynależności cerkwi sobornej zakwestionowało duchowieństwo unickie. W marcu i kwietniu miały miejsce drobne incydenty z tym związane. Pod wpływem roszczeń unickich Władysław IV wydał instrukcję dotyczącą zwrotu niektórych cerkwi unitom. Wśród nich znajdowała się również cerkiew Bohojawleńska. Na wieść o tym, kler unicki wszczął zdecydowane kroki w celu odebrania cerkwi.
Działania te zostały wsparte przez podstarostę Hieronima Bębnowskiego oraz oddział wojska pod dowództwem Jana Sokoła.
Dzień 16 maja 1636 r. zapisał się czarnymi literami w dziejach Bielska. W obronie cerkwi wystąpiła grupa parafian, aczkolwiek przy liczebnej przewadze silnie uzbrojonych (nawet w armatę) napastników nie mieli oni większych szans na jej zachowanie. Sześciu obrońców cerkwi, m.in. trzy kobiety: żona Iwana Prokopowicza, żona kowala Grzegorza i Waskowa – garbarka, zostało dotkliwie pobitych. Tłum wdarł się do świątyni, bezczeszcząc świętość jej wnętrza. Czytamy o tym w dokumencie: nie respektując na miejsca święte, krzyki, hałasy, tumulty y insze nieprzystoyności prohibitu suo czynili y ludzi nie w uniey będących protuno na cmętarzu będących bili, krwawili (....).
Pomimo tej szczególnej demonstracji siły członkowie bractwa Bohojawleńskiego nie zaprzestali starań o odzyskanie swej świątyni. W celu rozstrzygnięcia sporu, 18 lutego 1637 r. przedstawiciele prawosławnych i unitów zostali wezwani na sąd królewski. Rozprawa toczyła się przez kilka miesięcy w atmosferze wzajemnych oskarżeń. Zakończyła się pomyślnie dla wspieranych przez świecką władzę unitów.
Odgórna decyzja sądu królewskiego nie mogła jednak wpłynąć na przekonania elity parafialnej. Wierni Prawosławiu Sawa Hliwczyc, Herman Chomikowicz, Hryc Opca i inni członkowie bractwa nadal stali w opozycji do duchowieństwa unickiego, wskutek czego narażali się na kary pieniężne, a nawet groźby uwięzienia. Konflikt między bractwem a proboszczem cerkwi i jednocześnie protopopem ks. Łukaszem Bohowolskim osiągnął swoje apogeum w latach 1644–1645, pięć lat po wydaniu królewskiego przywileju, ostatecznie zatwierdzającego prawo unitów do cerkwi Bohojawleńskiej. Od bractwa żądano stosowania się do tego i innych dekretów królewskich, które potępiały jego antyunijną postawę. Na skutek zabiegów unitów 9 października 1644 r. Władysław IV wydał dekret zakazujący bractwu uczestniczenia w nabożeństwach prawosławnych i występowania przeciwko władyce unickiemu. Za naruszenie dekretu groziła kara 500 złotych grzywny. W stosunku do szczególnie opornych magistrat otrzymał prawo do wypędzania ich z miasta.
Mimo jawnych gróźb z postanowieniami dekretu nie pogodziła się bracka starszyzna z Sawą Hliwczycem, Hrycem Opcą, Sidorem Fiedorowiczem i Szymonem Michnowiczem na czele. W ich rękach nadal pozostawały klucze do cerkwi.
Naciski administracyjno-sądowe złamały jednak antyunijną postawę części członków bractwa, którzy 18 stycznia 1645 r. przed sądem wójtowskim w Bielsku zadeklarowali posłuszeństwo wobec dekretu królewskiego oraz biskupa Józefa Bakowieckiego. Byli wśród nich przedstawiciele miejscowej elity społecznej: Szymon Michnowicz i Herman Simonowicz – rajcy bielscy, Paweł i Anton Jakuszewicz – ławnicy oraz Hryc Fascza – cechmistrz kuśnierski. Z perspektywy dziejowej trudno jednoznacznie określić, czy ich formalne odejście od wiary ojców było podyktowane jedynie konformizmem.
Pozostali członkowie bractwa (widocznie większość) zajęli zdecydowanie antyunijną postawę. Byli wśród nich wspomniani już: Sawa Hliwczyc, Hryc Opca, Sidor Fiedorowicz oraz Panas i Wawren Prokopowiczowie, Herman Chomikowicz, Wasil Obaranik, Owierko Puncer, Filon i Wasil Hromowicze, Paweł Mincewicz, Choma Leszczyński, Kirył Torakan, Kirył Kisiel i Korniło Bartosz. Z wielkim żalem opuszczali oni swą bracką cerkiew. Duchowe wsparcie i pole do dalszego działania znaleźli „przez miedzę”, przy monasterze mikołajewskim. Ta część członków bractwa Bohojawleńskiego, która formalnie zerwała z Prawosławiem, w dalszym ciągu udzielała się w życiu parafialnym cerkwi. Domeną bractwa było prowadzenie szpitala dla ludzi ubogich. Lustratorzy Bielska, którzy w 1664 r. opisywali zniszczone po działaniach wojennych miasto, potwierdzili przywileje szpitala. To samo po przeszło 20 latach uczynił król Jan III Sobieski. W tym też okresie, w roku 1674 została przeprowadzona wizytacja generalna cerkwi Bohojawleńskiej. Niestety, los tego aktu wizytacyjnego po roku 1915 jest nieznany.
Wizytator generalny ponownie zawitał do bielskiej cerkwi sobornej w styczniu 1728 r. Obowiązki proboszcza sprawował wówczas ks. Sylwester Sieckiewicz, inwestowany na tę parafię przez metropolitę Leona Kiszkę w 1716 r. Od 1721 r. ks. Sylwester był również administratorem parafii Troickiej.
Jak wynika z wizytacji, jeszcze przed 1728 r. parafia Bohojawleńska zdobyła się na nie lada wówczas wysiłek – budowę nowej świątyni. Stara cerkiew, być może pamiętająca czasy przedunijne, została rozebrana, a jej wyposażenie umieszczone w kaplicy, wzniesionej dla czasowego odprawiania nabożeństw. Budowa nowej cerkwi w mieście była ewenementem na tle innych bielskich świątyń unickich, których stan w owym czasie był wręcz tragiczny (cerkiew Troicka i Woskresieńska). Wysiłek ten był możliwy pomimo tego, że parafia liczyła wówczas niewiele ponad 200 parafian. Przy cerkwi bowiem nadal funkcjonowało liczące ok. 20 członków bractwo, niewątpliwie angażujące się w dzieło budowy świątyni. Zadziałały w tym również naciski ze strony hierarchii unickiej. Cerkiew Bohojawleńska była przecież jedną z najbardziej prestiżowych świątyń na terenie diecezji. Wyraz temu dają słowa wizytatora, który w akcie wizytacji z 1727 r. w uniesieniu zapisał: O, gdyby się zebrała szczęśliwie na swoy porządek i splendor, która teraz dissipota korenowacya zdobywa się Wielkiego (...).
Dokładny opis nowo wzniesionej świątyni daje nam akt wizytacji, sporządzony w 1759 roku. Sporych rozmiarów drewniana cerkiew posiadała trzy kopuły, z których dwie były umieszczone na wieżach. Wieże stanowiły dominujący akcent fasady cerkwi. Jej dach był pokryty gontem i słomą. Nad niewielkim przedsionkiem znajdował się chór. Podłoga i sufit cerkwi były drewniane, okna zaś wprawione w ołów. Oddzielnie od cerkwi stała ośmioboczna dzwonnica o konstrukcji słupowej. Zawieszone były na niej trzy dzwony. Analogii do ówczesnego wyglądu zewnętrznego cerkwi Bohojawleńskiej można doszukiwać się we współcześnie istniejących obiektach na zachodnim Polesiu białoruskim. Dwuwieżowe cerkwie istnieją tam w miejscowości Diwin (zbudowana w 1740 r.), Wołowel (1766) oraz Biezdież (1784). Takiego typu cerkwie, powstałe pod widocznym wpływem architektury barokowej, były przejawem przenikania w budownictwie sakralnym tradycji zachodniej i wschodniej.
Wystrój wewnętrzny nowej cerkwi Bohojawleńskiej utrzymany był w duchu postanowień Synodu Zamojskiego. Po 1728 r. do jej wnętrza nie powrócił stary ikonostas. Na wzór kościołów zaś urządzono kunsztownie zdobiony, wielki ołtarz z płóciennym obrazem Bohojawlenija (Epifanii) oraz dwa boczne ołtarze, w których znalazły się ikony Bogarodzicy i Archanioła Michała. Jak przystało na cerkiew soborną, była ona dobrze zaopatrzona w księgi, szaty i utensylia liturgiczne. Proboszcz, którym był wówczas ks. Mikołaj Odelski, mieszkał w plebanii, złożonej z dwóch głównych pomieszczeń – izby białej i alkierza. Obok plebanii stała piekarnia, naprzeciwko zaś, za ulicą, znajdowały się parafialne zabudowania gospodarcze kryte słomą.
Dość ciekawie wyglądała wówczas sprawa przynależności parafialnej. Do parafii przy cerkwi Bohojawleńskiej należało 7 domów w Bielsku oraz unici ze wsi Widowo, Spiczki, Piliki, część z Parcewa oraz Augustowa. Grono parafian w Parcewie, Augustowie oraz Widowie było nieliczne. Wynika to z dużego udziału w nich wyznawców Prawosławia. Według wizytacji bielskich cerkwi z lat 1727–1728 w dwóch ostatnich wsiach w ogóle nie było unitów.
W 1785 r. z parafii odszedł ks. Piotr Korytyński. W czasie jego służby cerkiew soborna porzuciła swą tradycyjną nazwę Bohojawleńskiej. Proces odejścia od tej nazwy i powrotu do nazwy pierwotnej – cerkwi Michajłowskiej można prześledzić na podstawie zapisów w księgach metrykalnych. Od 1774 r. w zapisach metrykalnych występuje na przemian cerkiew Bohojawleńska i cerkiew św. Michała. W latach następnych pierwszą nazwę spotykamy coraz rzadziej. Ostatni zapis z nazwą cerkiew Bohojawleńska występuje pod datą 15 października 1777 roku.
Po odejściu ks. Piotra Korytyńskiego parafia soborna przeszła pod administrowanie ks. Jana Giżewskiego, proboszcza cerkwi Preczystieńskiej. Z tym ośmioletnim okresem związany jest jeden ze znaczących epizodów w dziejach cerkwi, jakim była budowa nowej świątyni w 1789 roku (obecnie istniejącej).
Trudno stwierdzić, czy świątynia z 1728 r. była tak bardzo zniszczona, że konieczna była jej całkowita rozbiórka, czy też zaważyły na tym inne czynniki. Inicjatorem budowy nowej cerkwi było bractwo cerkiewne, które z pomocą pozostałych parafian organizowało potrzebne fundusze i materiały. Fundusze pochodziły w głównej mierze z dochodu, uzyskanego w przeciągu trzech lat z dzierżawy ziemi, należącej do przytułku oraz z ofiar parafian. Planując budowę, bractwo doszło do wniosku, że dla nowej świątyni należy zastosować możliwie najtrwalszy budulec. Takiego budulca dostarczała Puszcza Białowieska, z której to wielkim wysiłkiem i w krótkim czasie sprowadzono potrzebny materiał.
Przed rozbiórką starej świątyni, w obecności dziekana ks. M. Michniakiewicza, administratora oraz bractwa została przeprowadzona inwentaryzacja jej wyposażenia.
Do budowy nowej świątyni przystąpiono jeszcze w 1789 r. Jak głosi tradycja, upamiętniona w 1882 r. w cerkiewnym latopisie, początek budowy miał iście dramatyczny przebieg. Z przyczyn bliżej niewiadomych ks. Jan Giżewski zakwestionował potrzebę odbudowy świątyni. Zebrawszy grupę osób, w tym miejscową policję, dokonał najścia na plac budowy. Rozpędzono cieślów, zniszczono położone już podwaliny. W następstwie bractwo parafialne zwróciło się do wyższych władz duchownych z prośbą o potępienie tego zajścia oraz potwierdzenie błogosławieństwa na budowę. Błogosławieństwo zostało rychło przez hierarchię potwierdzone. Sprawa dotyczyła przecież cerkwi sobornej.
Kilka lat zapewne trwały prace nad budową i wykończeniem świątyni. Tym razem uzyskała ona formę ośmioboku, charakterystyczną dla ówczesnego, miejscowego budownictwa cerkiewnego. Dach cerkwi pokryto dachówką, jedną kopułę obito blachą. Oddzielnie wystawiono murowaną dzwonnicę.
W 1793 r. w cerkwi Michajłowskiej służył już nowy proboszcz ks. Jan Głowacki. Dwa lata później na rzecz cerkwi wpłynęła znacząca darowizna 1.000 złotych. Dobroczyńcą okazał się ks. Władysław Szumikowski wraz z żoną Anastazją. Procenty z darowizny były wykorzystywane przez parafię jeszcze przez dziesiątki następnych lat. Rok 1799 na plebanii przynosi ważkie wydarzenie: ks. Adamowi Głowackiemu rodzą się synowie – bliźniacy. Na rodziców chrzestnych Piotra i Pawła, bo tak ochrzczono synów, zostali zaproszeni ks. Jan Giżewski i Katarzyna Werstowa, prezydentowa miasta oraz prezydent Bielska Józef Strzelecki i Marzena z Kossowiczów Jurborska. Jak więc widzimy, współżycie kleru unickiego i władz miejskich było bardzo zażyłe. Daleko posunęła się także latynizacja cerkwi, nie widziano przecież przeszkód, aby rodzice chrzestni byli rzymskimi katolikami. Widomym przejawem postępującej latynizacji był ponadto sam wystrój świątyni. W początkach XIX w. do cerkwi wprowadzono organy.
Ks. Adama Głowackiego nie było w parafii już zapewne w 1807 roku. W tymże roku bowiem była rozebrana i sprzedana za 55 talarów pruskich stara, zniszczona plebania. W dwa lata później, w roku 1809 r., część narożnego placu była oddana w dzierżawę jednemu z przedstawicieli bielskiej szlachty. Na placu została wzniesiona częściowo istniejąca do dziś jednopiętrowa kamienica. Przez pewien okres czasu cerkiew znowu nie posiadała proboszcza. Do 1812 r. administratorem parafii był ks. Pafnucy Artychowski, proboszcz parafii Woskresieńskiej. Po nim funkcję przejął ks. Korneliusz Skabałłanowicz z cerkwi Preczystieńskiej, który w latach 1814–1817 przedsięwziął budowę nowej plebanii.
Interesująco w owym okresie przedstawiały się sprawy demograficzne w parafii. W 1814 r. liczyła ona 558 wiernych, zamieszkałych w 150 domach. Pięć lat później ich liczba wzrosła do 638 osób. „Inwentarz Ludności parafialnej Cerkwi Sobornoj Bielskiej spisany w roku 1829” podaje liczbę 725 parafian, zamieszkałych już w 187 domach. Najwięcej parafian zamieszkiwało wtedy w Widowie i Spiczkach. Analizując liczbę parafian i liczbę domów w tych wsiach, zauważamy jednak pewną dysproporcję: Widowo – 77 domów z 255 osobami, Spiczki – 50 domów i 234 osoby. Przyczyną owej dysproporcji jest duży udział w Widowie rodzin mieszanych, unicko-prawosławnych (na 77 rodzin ogółem, mieszanych było 29). Podobna sytuacja istniała w Augustowie. Z 26 rodzin, należących do parafii Michajłowskiej tylko 9 nie miało mieszanego charakteru. Również we wsi Piliki zauważamy spory udział małżeństw mieszanych, tym razem unicko-rzymskokatolickich (na 28 rodzin, 12 mieszanych).
Duży udział unicko-prawosławnych małżeństw w parafii, zapewne pozytywnie wpłynął na proces ich powrotu do Prawosławia. Spore znaczenie miała również stopniowa zmiana wystroju świątyni. W 1834 r. biskup Józef Siemaszko zalecił, aby w bielskiej cerkwi sobornej wzniesiono ikonostas, co też w roku następnym zostało uczynione. W nowym ikonostasie znalazły miejsce ikony Zbawiciela i Bogarodzicy z dotychczasowych ołtarzy bocznych oraz różnorakie figurki świętych. Ikonostas przedstawiał się raczej prowizorycznie.
Powrót parafii Michajłowskiej do Prawosławia w 1839 r. zbiegł się z dwudziestą rocznicą służby w niej ks. Stefana Bielawskiego. Ten wysoko ceniony duchowny (w 1842 r. wybrany duchownikiem dekanatu bielskiego) okazał się jednak niebawem opieszałym organizatorem (być może przesądził o tym podeszły wiek, bowiem w 1846 r. ukończył on 60 lat). W 1845 r. bielskie władze administracyjne zaleciły proboszczowi przeprowadzić remont cerkwi i dzwonnicy. Najwidoczniej, według władz miasta, ich zły stan bardzo szpecił centralną ulicę. Faktycznie remont świątyni rozpoczął się dopiero w 1860 r. po przyjściu nowego proboszcza ks. Grzegorza Pienkiewicza. W tym to roku majster Rudkowski dokonał remontu kopuły i dachu na cerkwi. Pomalowano również dzwonnicę oraz zakupiono deski i słupy na ogrodzenie.
Jednocześnie nowy proboszcz wszczął prace remontowe wewnątrz świątyni. Główna uwaga była zwrócona na ikonostas, który ze względu na znajdujące się w nim figurki nie odpowiadał normie kanonicznej.
W latach 1861–1862 figurki zostały zamienione czterema nowymi ikonami: dwunastu apostołów, dwunastu proroków, ap. Piotra i ap. Pawła. W 1864 r. wewnętrzną kompozycję cerkwi zamknęły dwa symetrycznie położone po bokach dwurzędowe ikonostasy. Styl ich wykonania, nawiązujący do najlepszych miejscowych tradycji, harmonizował ze zrekonstruowanym środkowym ikonostasem. Lewy boczny ołtarz został poświęcony na cześć męcz. Stefana. Oprócz wyżej wspomnianych prac do 1865 r. były wymienione drewniane deski w podłodze i na suficie, wymieniono drzwi oraz okna. Ponadto w fabryce Samgina w Moskwie został przelany rozbity dwudziestopudowy dzwon, ufundowany cerkwi jeszcze w 1627 roku.
W roku 1869 ks. Grzegorz Pieńkiewicz podjął również decyzję o wymianie głównego ikonostasu. Inspiracja takiego posunięcia była raczej odgórna, wynikająca z idei upodabniania wystroju świątyń na ziemiach białoruskich i ukraińskich do standardowej modły rosyjskiej. Pozwolenie na urządzenie nowego ikonostasu Litewski Konsyslorz Duchowny wydał 11 czerwca 1869 r., jednocześnie zezwalając Piotrowi Aleksiejewowi na przeprowadzenie na terenie diecezji kwest na ten cel. Nowy, trzyrzędowy ikonostas został wyświęcony w 1875 roku.
Podobny, jak w przypadku ikonostasu, charakter przeróbek w „stylu rosyjskim” nosił również remont przeprowadzony w 1878 roku. Dokonano wtedy oszalowania wewnętrznych ścian świątyni oraz sześciu kolumn. Okna, drzwi oraz fronton chóru cerkiewnego zostały przyozdobione wykonanymi w drewnie elementami dekoracyjnymi.
Wszystkie wspomniane przedsięwzięcia byłyby trudne do zrealizowania bez zaangażowania bractwa cerkiewnego oraz komitetu parafialnego, powołanego do życia w 1864 roku. Bractwo i komitet, kontynuowały bezpośrednio chlubne tradycje bractwa Bohojawleńskiego. Oprócz wspomnianych już – wewnętrznego i zewnętrznego remontu cerkwi aktywnie uczestniczyły w budowie nowego domu parafialnego w 1872 roku.
Życie parafialne w owym czasie nie ograniczało się jedynie do inwestycji materialnych. Kler dbał również o duchową stronę życia parafian. Ówczesny proboszcz ks. Augustyn Taranowicz wiele wysiłku poświęcał nauczeniu parafian śpiewu cerkiewnego. Początkowo organizował kursy śpiewu dla ogółu parafian (do lat 60. XIX wieku w cerkwiach na Podlasiu śpiewał na nabożeństwach ogół wiernych). Od lat 70. rozpoczęto organizowanie chórów czterogłosowych. Jesienią 1875 r. proboszcz zorganizował chór parafialny, składający się z mieszkańców Proniewicz i Pilik. Następnie został utworzony chór złożony z uczniów szkoły powiatowej, który z powodu negatywnego stosunku niektórych przedstawicieli władz oświatowych istniał niedługo. Bardziej trwałym okazał się 24-osobowy chór założony w 1880 r. w Proniewiczach. Dyrygentem chóru został Jan Szum, absolwent szkoły powiatowej. Chór, który odtąd uświetniał nabożeństwa cerkiewne, zasiliły z czasem nowe osoby z miasta i wsi.
Wiele uwagi w parafii poświęcano również edukacji parafian. W 1882 r. ks. Augustyn Taranowicz pisał w „Latopisie”: Piśmienność cieszy się wśród parafian poważaniem, czasami uczy się jej młodzież. Lubią czytać przeważnie Księgi Pisma Świętego. Niebawem w parafii powstały pierwsze szkoły: w 1885 r. szkoła gramoty w Pilikach i Proniewiczach, w 1890 r. w Spiczlach i w 1899 r. w Szastałach. W latach 1901–1902 szkołom w Proniewiczach i Spiczkach nadano status cerkiewno-parafialnych. W 1912 r. szkołę w Pilikach przekształcono w ministerialne narodnoje uczyliszcze. W istniejących od 1891 r. męskiej i żeńskiej szkołach parafialnych w Bielsku wykładała córka proboszcza cerkwi Zofia Taranowicz.
Te i inne działania wydatnie podnosiły świadomość religijną i ogólną kulturę wśród parafian. W „Latopisie” odnotowano: Parafianie są na ogół religijni, lubią odwiedzać dom Boży, lubią wzniosłość i długość nabożeństw (...). W Spiczkach i Szastałach lud jest rozwinięty, gorliwy dla domu Bożego i ściślej spełnia posty i dobre stare obyczaje – lud jest tu bardziej konserwatywny, stały. Z Proniewicz i Pilik do cerkwi przychodzą tylko na Liturgię. Autor „Latopisu” ubolewa jednocześnie nad przywarami ludzi: zawiścią, skąpstwem, egoizmem, skłonnością do pijaństwa. Ważnym elementem życia parafialnego był także otwarty tu w 1880 r. punkt wyrobu świec woskowych. Inicjatorem jego powstania był psalmista cerkwi Michajłowskiej Jakub Szczedrow, Bułgar z pochodzenia. W 1880 r. duchowieństwo dekanatu zobowiązało się do kupowania świec wyłącznie z tego zakładu. W roku następnym zobowiązanie to nie było jednak już realizowane przez większość duchownych. Zaopatrywali się oni bowiem w świece w sklepie Murawiowa oraz sklepikach żydowskich. Stojąc w obliczu finansowego upadku zakładu J. Szczedrow, przy poparciu kilku duchownych, zgłosił w tej sprawie interpelację do Duchownego Konsystorza. W 1882 r. Konsystorz zobowiązał wszystkich duchownych dekanatu do zaopatrywania się w świece jedynie w zakładzie przy cerkwi Michajłowskiej.
W 1886 r. doniosłym wydarzeniem w życiu parafii Michajłowskiej była wizyta biskupa Anastazego. 20 czerwca władyka służył w cerkwi wieczernię. Po nabożeństwie podziękował chórowi za dobry śpiew oraz wyraził swój zachwyt wystrojem świątyni: Piękna jest wasza świątynia! Cóż można uczynić z drewna!
Być może słowa biskupa stały się inspiracją do prac nad zewnętrznym oszalowaniem i upiększeniem świątyni, co zostało sfinalizowane w 1895 roku.
W końcu XIX w. liczba parafian przekroczyła 1.500 osób i liczyła: w Bielsku 184 osoby, Spieczkach – 383, Pilikach – 311, Proniewiczach – 313 i Szastałach – 325 osób.
Uwieńczeniem wysiłków parafian, wysoko ocenionych w 1900 r. przez biskupa Juwenaliusza, była dobudowa dzwonnicy nad pritworem cerkwi. Inwestycji dokonano w latach 1913–1915, gdy proboszczem cerkwi był ks. Andrzej Jaruszewicz. Bezpośrednią inspiracją do budowy dzwonnicy stała się rekonstrukcja cerkwi Woskresieńskiej, przeprowadzonej w latach 1912–1913 przez mieszkańców wsi Parcewo. Mieszkańcy sąsiedniej zamożnej wsi Spiczki również postanowili dokonać remontu swej parafialnej świątyni. Dlatego też większość członków wkrótce wyłonionego komitetu budowlanego pochodziła ze Spiczek. W szybkim czasie komitet zdołał zgromadzić potrzebny na budowę fundusz 10 tys. rubli. Wznoszenie dzwonnicy powierzono majstrowi Chomianowiczowi, który wcześniej przeprowadzał remont cerkwi Woskresieńskiej. Do charakteru dzwonnicy tejże cerkwi nawiązała także nowa dzwonnica cerkwi Michajłowskiej. „Latopis” podaje, że przy budowie zaistniały pewne komplikacje organizacyjne. Komitet budowlany unikał kontroli spraw finansowych ze strony proboszcza. Na tym tle dochodziło do pewnych nieprawidłowości i nadużyć. Ponadto komitet popadł w konflikt z Chomianowiczem, który w rezultacie, nie dokończywszy ustalonych prac (przekrycie dachu cerkwi blachą), opuścił Bielsk. Tymczasem po zdjęciu dachówki cerkiew wymagała natychmiastowego przykrycia. Prace te, z wielkimi trudnościami komitet budowlany dokończył jeszcze przed zimą 1914 roku. Nie starczyło już jednak czasu i środków na całkowitą finalizację prac. W lipcu 1915 r. prawie wszyscy parafianie udali się na wschodnią tułaczkę.
W 1918 r. pierwsi parafianie zaczęli powracać z bieżeństwa. Wraz z nimi do cerkwi Michajłowskiej przybył ks. Aleksy Winogradow. To, co tu zastał, nie było pocieszające – niedokończony remont świątyni, skłócony komitet parafialny, choroby, które dziesiątkowały zubożałych parafian. W 1922 r. ofiarą choroby stał się sam ks. Aleksy. Przy spowiedzi chorego we wsi Stryki śmiertelnie zaraził się tyfusem. W maju tego roku wdowa po ks. Aleksym Anna Winogradowa otrzymała od parafii dom czynszowy, położony naprzeciwko cerkwi.
We wrześniu 1922 r. proboszczem cerkwi został ks. Lew Tymiński, rodowity bielszczanin, który w tymże roku powrócił z bieżeństwa z Połtawy. Nowy proboszcz z dużą energią zabrał się do uporządkowania spraw materialnych w parafii, głównie dokończenia remontu cerkwi oraz odnowy rozebranego ogrodzenia cmentarza. Kapitalny remont cerkwi ukończono w 1926 roku. Stan pozostałych świątyń na terenie parafii przedstawiał się bardzo źle. Oprócz cmentarnej cerkwi Troickiej w skład parafii po wojnie weszły byłe cerkwie parafialne: Waskresieńska w Bielsku wraz z kaplicą w Parcewie, Brańsku, filia etatowa w Boćkach i Podbielu (od 1928 r. jako filia etatowa). Praca duszpasterska w tak rozległej parafii, w 1922 r. liczącej 4.517 wiernych zamieszkałych w Bielsku, Brańsku oraz 24 wsiach, była bardzo skomplikowana.
Dużym uszczerbkiem dla parafii było odebranie przez władze państwowe części jej nieruchomości. Z ogółu 191 dziesięcin (ponad 200 ha) gruntów użytkowanych przez parafię przed I wojną światową, w okresie międzywojennym do jej dyspozycji pozostało jedynie 36 dziesięcin. Władze państwowe przejęły ponadto na urząd pocztowy murowany, narożny budynek, a przed 1935 r. również budynek przytułku wraz z placem. Ze wspomnień Zachariasza Szachowicza wynika, że w 1936 r. został przeprowadzony kolejny, kapitalny remont cerkwi. Świątynia była odmalowana, na głównym chorosie (panikadile) zainstalowano żarówki elektryczne. Nad carskimi wrotami zawieszono zakupioną w Poczajowie ikonę Poczajowskiej Bogarodzicy. Parafia w owym czasie liczyła 1120 wiernych (bez cerkwi filialnych), w tym w Bielsku – 44 osoby, Spiczkach – 241, Pilikach – 255, Proniewiczach – 246 i Szastałach – 214 osób.
Rok po remoncie zmarł ks. Lew Tymiński, nie doczekawszy 60-lecia kapłaństwa. W ostatnich dniach 1937 r. duchowieństwo i wierni pożegnali swego dziekana i proboszcza, osobę wysokiej duchowości i kultury, uosobienie najlepszych tradycji mieszczańskich w Bielsku.
Następca zmarłego proboszcza, ks. Bazyli Gurniejczuk, od kwietnia 1938 r. z wielkim duchowym zapałem objął swe obowiązki. Jego praca duszpasterska została niebawem należycie doceniona przez parafian. Z każdym miesiącem coraz więcej wiernych uczęszczało na nabożeństwa niedzielne. Dotyczyło to głównie mieszkańców wsi. Prawosławna warstwa urzędnicza w większości nadal, w obawie przed utratą swych stanowisk, nie udzielała się czynnie w życiu Cerkwi.
We wrześniu 1938 r. proboszcz odsłużył pierwsze od wielu lat nabożeństwo dla dzieci i młodzieży przed rozpoczęciem roku szkolnego. Wcześniej, 14 sierpnia, również po raz pierwszy zostało odprawione uroczyste nabożeństwo inaugurujące post uspieński. Wszystko to służyło podniesieniu świadomości liturgicznej w parafii. W tymże roku, przed Bożym Narodzeniem do spowiedzi przystąpiło ok. 400 osób. Po zakończeniu roku ks. Bazyli Gurniejczuk z dużym zadowoleniem zapisał w „Latopisie” następujące zdanie: God 1938 zakonczylsia wo sławu Bożiju, pri bolszom podjomie religioznaho czuwstwa i spokojstwii w prichodie.
W trudnych latach radzieckiej i niemieckiej okupacji obowiązki proboszcza sprawował ks. Dymitr Stempkowski, wywodzący się ze zlikwidowanej w okresie międzywojennym prawosławnej parafii Majdan Kniażpolski w powiecie biłgorajskim. W 1940 r. władze wojskowe zadały ostateczny cios parafialnej własności ziemskiej – ponad 36 ha ziemi było zabrane pod lotnisko. Ponadto władze radzieckie zajęły wschodnią część placu parafialnego wraz z budynkami gospodarczymi duchownego i psalmisty. Jak podają „Klirowyje Wiedomosti” w 1940 r. budynki te zostały rozebrane. Część materiału z rozbiórki władze zużyły na budowę budynku magazynowego za cerkwią, część zaś wywieziono w bliżej nie określone miejsce.
Jedynym, być może, pozytywnym faktem w tym czasie było zezwolenie na reaktywowanie parafii przy cerkwi Woskresieńskiej. Po tym zdarzeniu w 1941 r. parafia Michajłowska liczyła 1.332 wiernych.
Okres okupacji niemieckiej, obok dramatów związanych z czasem wojennym, dla parafii Michajłowskiej przyniósł niebywały dotąd rozwój chóru cerkiewnego. Stało się to możliwe dzięki Eugeniuszowi Jewcowi, od września 1941 r. sprawującemu tu obowiązki psalmisty. Ten utalentowany dyrygent, absolwent Wileńskiego Seminarium Nauczycielskiego oraz Konserwatorium Warszawskiego zdołał skupić w chórze ponad 30-osobową grupę uzdolnionych śpiewaków, również spoza parafii. Wśród nich był nawet katolik.
W marcu 1943 r. parafianie pożegnali „zmarłego, długoletniego starostę cerkwi Jana Żmieńko. W tymże roku władze niemieckie zarekwirowały cerkiewne dzwony. W ostatnich dniach lipca 1944 r., bezpośrednio przed wkroczeniem wojsk radzieckich, Bielsk opuścił Eugeniusz Jewiec wraz z rodziną. Obawiał się bowiem represji, które mogły ją spotkać z powodu pracy żony (córki ks. Symeona Cybruka) w jednym z niemieckich urzędów. Niebawem Jewiec osiadł na stale w Paryżu.
Po II Wojnie Światowej
W pierwszym okresie po wyzwoleniu spod okupacji niemieckiej cerkiew Michajłowska dzieliła wraz z innymi trudności, wynikające z nieuregulowanej sytuacji kanonicznej Cerkwi w Polsce. Ks. Dymitr Stempkowski, początkowo będący zwolennikiem jurysdykcji arcybiskupa mińskiego Bazylego, w drugiej połowie 1945 r. uznał władzę zwierzchnią biskupa Tymoteusza. Pociągnęło to za sobą konsekwencje kanoniczne. Zarządzeniem z 6 listopada 1945 r. arcybiskup Bazyli zawiesił duchownego w czynnościach do czasu wyrażenia skruchy. Proboszczowi zabroniono nosić krzyż kapłański oraz sutannę. Pozycja ks. Mikołaja Wincukiewicza, przekazującego owo zarządzenie do wiadomości dziekanowi bielskiemu, była jednakże już na tyle słaba, że ks. Dymitr Stempkowski nie zastosował się do zarządzenia i w dalszym ciągu sprawował nabożeństwa. Pomagał mu w tym bielski prefekt ks. Konstanty Bajko, który do czasu zesłania w 1946 r. odprawiał liturgie dla dzieci i młodzieży w bocznym prezbiterium św. Arcydiakona Stefana. Ostatecznie 19 lutego 1946 r. proboszcz cerkwi Michajłowskiej wraz z pozostałym duchowieństwem podpisał w Urzędzie Starostwa Bielskiego akt lojalności.
Po zakończeniu wojny parafia nie odzyskała zajętej przez władze radzieckie ziemi, aczkolwiek de facto nadal pozostawała ona jej własnością. W nowych uwarunkowaniach politycznych o zwrocie ziemi, którą nadal dysponowało wojskowe lotnisko, nie było raczej żadnej mowy.
Stan cerkwi i budynków gospodarczych przedstawiał się w owym czasie zadowalająco. Jedynie murowana dzwonnica była bardzo zniszczona. W latach 50., z przyczyn być może materialnych, nadal nie podejmowano jej remontu. Jak podają „Klirowyje Wiedomosti” z 1960 r., dzwonnica jeszcze wtedy istniała. W latach następnych podjęto, niestety, decyzję o jej całkowitej rozbiórce.
Na początku lat 50. dokonano wymiany reprezentacyjnej strony ogrodzenia cerkiewnego. Dotychczasowe drewniane ogrodzenie zamieniono na metalowe. Projekt bramy i ogrodzenia został sporządzony przez inż. Zachariasza Szachowicza.
W owym czasie w parafii nastąpiły zmiany personalne. W maju 1952 r. ze stanowiska proboszcza został odwołany ks. Dymitr Stempkowski. Proponowany na to stanowisko ks. Teodor Tokarewski odmówił. Ostatecznie obowiązki proboszcza objął ks. Anatol Kulczycki. Dziekan bielski w piśmie do metropolity scharakteryzował go jako dobrego duchownego, cieszącego się dużym autorytetem wśród parafian.
W 1955 r. ks. Anatol Kulczycki wrócił do swej dawnej parafii w Pasynkach. Jego miejsce w Bielsku objął ks. Aleksy Znosko, który w historii Cerkwi w Bielsku zapisał się rozgraniczeniem miasta według przynależności parafialnej. Podział ten bez większych zmian zachował się do dnia dzisiejszego.
W 1957 r. ks. Aleksego Znosko skierowano do Białegostoku. Nowym proboszczem został ks. Anatol Mackiewicz. W pracy duszpasterskiej pomagał mu ks. Konstanty Bajko, który rok wcześniej powrócił z syberyjskiego zesłania. Duchowny ten, jako prefekt bielskich szkół średnich, odnowił odprawianie porannych liturgii dla dzieci i młodzieży w bocznym prezbiterium św. Arcydiakona Stefana. W tym czasie dokonano również remontów cerkwi parafialnej i cmentarnej oraz domu parafialnego. Proboszcza wydatnie wspomagało w tym bractwo, liczące w 1960 r. 25 członków. W tymże roku ogólna liczba parafian wynosiła 1.484 osoby.
Lata sześćdziesiąte w parafii rozpoczęły się dość pomyślnie. W 1961 r. pozytywnie dla parafii, acz w sposób iście kuriozalny, zakończył się proces sądowy, dotyczący byłego budynku magazynowego, wystawionego na placu parafialnym w 1940 r. przez władze radzieckie. Pozew do sądu wniosło Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Białymstoku, uważające siebie za sukcesora tego budynku. Pozew domagał się spłaty przez parafię zawrotnej sumy 53.500 zł, obniżając ją ostatecznie do 15.804 zł. Sąd Wojewódzki po rozpatrzeniu sprawy stwierdził, że materiał, z którego niegdyś zbudowano magazyn, był i nadal pozostaje własnością parafii. Spłacie, w wysokości 2.300 zł podlegają jedynie wstawione w 1940 r. okna i drzwi, nie wliczając przegnitego gontu.
Wygrana sprawa budynku dodała dla parafii pewnej otuchy. Pokazała, że w obliczu władz nie jest ona całkowicie bezsilna. Niestety, była to ostatnia na długie lata pozytywnie załatwiona sprawa o zwrot zagarniętych nieruchomości parafialnych.
Lata 60. i 70. zaznaczyły się znacznym wzrostem liczby parafian, co było związane głównie z migracją ludności ze wsi do miasta. W obrębie parafii powstały wtedy nowe osiedla blokowe w centrum miasta oraz jednorodzinne w jego południowo-zachodniej części.
W lutym 1972 r. społeczność parafialna świętowała 50-lecie służby kapłańskiej ks. Anatola Mackiewicza. Podobna uroczystość jubileuszowa miała miejsce po pięciu latach, w 1977 roku. Ten dystyngowany duchowny do końca sprawowania obowiązków proboszcza prowadził w domu parafialnym katechizację dzieci i młodzieży. Od 1978 r. pomagał mu w tym młody wikariusz ks. Pantelejmon Patejczuk.
Nową kartę w dziejach parafii otworzyło skierowanie do niej nowego proboszcza ks. Leoncjusza Tofiluka w lipcu 1979 roku. Duchowny ten, już będąc w Hajnówce, zaskarbił sobie wysokie uznanie wśród parafian, jako dyrygent chóru parafialnego i organizator pracy z młodzieżą.
Już w 1979 r. w parafii Michajłowskiej rozpoczęto starania o budowę nowego domu parafialnego. Stary budynek z 1872 r. znajdował się w bardzo złym stanie technicznym i zupełnie nie odpowiadał mieszkaniowym i edukacyjno-oświatowym potrzebom parafii. Odczuwali to zarówno duchowni, jak i ucząca się religii młodzież (w 1970 r. – 470 osób).
W pierwotnym zamiarze nowa plebania miała posiadać 574 m2 powierzchni użytkowej. Ostatecznie, pod naciskiem władz administracyjnych, projektowaną powierzchnię zredukowano do 337 m2. Do minimum ograniczono część katechetyczno-oświatową (pierwotnie planowano dwie sale katechetyczne).
Wkrótce, po zatwierdzeniu przez Urząd Wojewódzki (w czerwcu 1980 r.) projektu domu parafialnego autorstwa profesora Aleksandra Grygorowicza, przystąpiono do jego realizacji. Mimo panującego kryzysu, dzięki zaangażowaniu proboszcza i parafian prace prowadzono w szybkim tempie. Do końca 1983 r. okazała plebania była już ukończona na zewnątrz. Prace w jej wnętrzu były kontynuowane w roku następnym. Wyświęcenie nowego budynku odbyło się w dniu święta parafialnego w 1984 r. Uroczystościom przewodniczył metropolita Bazyli. Oddanie do użytku nowej plebanii stało się dodatkowym stymulatorem do szeroko pojętej działalności parafii. W nowej plebanii kontynuowano zapoczątkowane po 1980 roku niedzielne spotkania parafian, poświęcone tematyce biblijnej oraz tradycji cerkiewnej. Dużym uznaniem, nie tylko wśród prawosławnych, cieszyły się tzw. godziny biblijne. Obok tego, w nowej plebanii przeprowadzono sympozja naukowe z dziedziny teologii i historii. Wszystkie te działania szły w parze z pracą nad podniesieniem świadomości eucharystycznej wśród parafian. Wielu parafian zaczęło przystępować do Św. Eucharystii w każdą niedziele. Szczególnej wymowy nabrała nocna liturgia paschalna, kiedy to do Św. Eucharystii przystępuje około połowy wiernych, uczestniczących w nabożeństwie. W czasie Wielkiego Postu dziesiątki wiernych przystępują do wieczornej Św. Eucharystii na Liturgii Uprzednio Poświęconych Darów.
W końcu 1981 r. do metropolii skierowano pismo w kwestii rozbudowy cerkwi parafialnej. Datą 7 października 1982 r. Urząd Miejski zatwierdził projekt dobudowy do cerkwi nowej części ołtarzowej o pow. 120 m2. Autorem projektu był wspomniany prof. Aleksander Grygorowicz.
Nowym akcentem w życiu parafii i swoistym novum w skali całej diecezji było zawarcie w 1984 r., z błogosławieństwa Zwierzchników obu Kościołów, bratnich stosunków między parafią Michajłowską a parafią świętych Piotra i Pawła w Nurmes (Finlandia). Braterstwo zaowocowało ożywioną wymianą międzyparafialną oraz pomocą materialną ze strony prawosławnych Finów. Dzięki tej pomocy parafia Michajłowska zorganizowała m.in. własną bazę poligraficzną, początkowo produkującą druki parafialne oraz materiały katechetyczne: śpiewniki, żywoty świętych, pomianniki, czasosłowy, akafisty, a od 1986 r. zaczęto wydawać czasopismo dla dzieci i młodzieży „Łampada”. We wszystkich pracach poligraficznych i wydawniczych aktywnie pomagała młodzież z parafii.
Kulminacja okresu paschalnego, jakim jest święto Wniebowstąpienia Pańskiego, zbiegło się w 1987 r. z położeniem kamienia węgielnego pod budowę nowego prezbiterium.
Rozbudowa cerkwi była bodajże głównym wydarzeniem, którym żyła parafia w latach 1987–1989. Obok tego odbywały się jednak nie mniej ważne dla parafii wydarzenia. Latem 1987 r., pod kierownictwem inż. Borysława Rudkowskiego, została przeprowadzona inwentaryzacja bielskiego cmentarza parafialnego w uroczysku Łubka. W sierpniu tegoż roku w cerkwi Michajłowskiej wystąpił z koncertem chór cerkiewny „Doxofonia” z Finlandii. Rok następny stał pod znakiem obchodów 1000-lecia chrztu Rusi. W parafialnych obchodach jubileuszu 21 listopada 1988 r. wzięli m.in. udział zaproszeni goście z diecezji smoleńskiej w Rosji oraz z Wilna.
Wyświęcenie cerkwi, zaplanowane na 19 listopada 1989 r., stało się ważnym wydarzeniem w życiu parafii. Uroczystość zbiegła się bowiem z obchodami 200-ej rocznicy wzniesienia obecnie istniejącej głównej części świątyni. Wydarzenie to było wielkim świętem budowniczych i organizatorów budowy. Hierarchia należycie doceniła ich trudy, nadając honorowe odznaczenia cerkiewne, Błahosłowiennyje Hramoty oraz Listy Pochwalnyje. Ordery św. Marii Magdaleny II stopnia otrzymali ks. prot. Mattii Honkaselka, proboszcz bratniej parafii w Nurmes oraz projektant prof. Aleksander Grygorowicz. Tymże orderem III stopnia został uhonorowany inż. Zachariasz Szachowicz, który wg szkicu prof. Grygorowicza bezpłatnie sporządził rysunki do dokumentacji technicznej projektu prezbiterium oraz inne prace projektowo-inżynieryjne w parafii. Order otrzymała również rada parafialna, bractwo oraz chór cerkiewny. Na wniosek proboszcza wszyscy parafianie za swą wyjątkową ofiarność zostali przez hierarchię wyróżnieni Błahosłowienną Hramotą.
Nowo wybudowana część ołtarzowa harmonicznie zamknęła kompozycję bryły budowli cerkiewnej. Także wewnętrzna struktura, szczególnie głównego prezbiterium, stworzyła odpowiedni duchowy klimat w odprawianiu nabożeństw. Trzy nowe prezbiteria zostały poświęcone na cześć św. Archanioła Michała, męcz. Stefana i św. Mikołaja Cudotwórcy. To ostatnie prezbiterium, zorientowane w stronę byłej cerkwi Mikołajewskiej, stało się widomym przejawem pamięci po tej świątyni. W 1991 r. metropolita Bazyli błogosławił doroczne uroczyste świętowanie w parafii Michajłowskiej dnia św. Mikołaja Cudotwórcy. Dzień 22 maja tego roku był wielkim przeżyciem dla bielszczan, którzy jeszcze 50 lat wcześniej po raz ostatni uczestniczyli w święcie parafialnym cerkwi Mikołajewskiej. W latach 1992–1994 dokonano prawnego unormowania kwestii własności gruntów parafialnych cerkwi św. Michała oraz gruntów po cerkwi Mikołajewskiej, których parafia Michajłowska została sukcesorem. Jednocześnie uprawomocniono kwestie własnościowe pozostałych nieruchomości parafialnych, w tym cmentarzy.
W 1998 r. zakupiono grunta przy cmentarzu we wsi Szastały. W latach 1999–2005 na tych gruntach wybudowano, częściowo z ofiar mieszkańców wsi Szastały i ze środków Michajłowskiej parafii, drewnianą cerkiew w cześć ikony Matki Bożej „Sporitielnicy chlebow”.
Na miejscu byłej cerkwi Mikołajewskiej, z inicjatywy Doroteusza Fionika i ze środków Bractwa Młodzieży, w roku 1996 wybudowano kaplicę-pomnik w cześć św. Mikołaja. Kaplicą opiekuje się parafia św. Michała.
Obecnie służbę duszpasterską w parafii sprawuje czterech duchownych: proboszcz, mitrat Leoncjusz Tofiluk i trzech wikariuszy: prot. Eugeniusz Nielipiński, prot. Teodor Wieremiejuk oraz ks. Jarosław Ciełuszecki. W parafii istnieją trzy chóry: dorosły i dwa młodzieżowe, którymi opiekują się dyrygenci i psalmiści – Irena Korowaj, Piotr Sidorski i Joanna Pietruczuk. Od 2003 r. wprowadzono śpiew neumatyczny (znamiennyj). Poczynając od 1980 r. w cerkwi Michajłowskiej codziennie odprawiane są nabożeństwa – rano i wieczorem. Funkcję starosty cerkiewnego od wielu lat pełni Mikołaj Szachowicz. W cerkwi palą się woskowe świece własnej produkcji. Inicjatorem ich wprowadzenia jeszcze na początku lat osiemdziesiątych był ks. Leoncjusz Tofiluk. Dzięki jego konsekwencji wyeliminowano z cerkwi nadmierne oświetlenie elektryczne, zamieniając je naturalnym (łampady).
Ważnym czynnikiem w religijnej edukacji – i to nie tylko parafian – jest utworzona w latach 80. ogólnodostępna biblioteka, licząca obecnie ok. 2.500 woluminów literatury teologicznej, historycznej, pięknej i innej. Parafia posiada także dosyć bogate archiwum, które w latach 1992–1993 zostało gruntownie uporządkowane i zinwentaryzowane. Od 1992 r. w prowadzeniu kancelarii parafialnej wykorzystywana jest baza komputerowa, wydatnie wspomagająca również działalność wydawniczą.
Nowym czynnikiem aktywizującym życie religijne części parafian zamieszkujących południową część miasta było zapoczątkowanie w 1991 r. systematycznego odprawiania nabożeństw w filialnej cerkwi Troickiej, na cmentarzu. Pod kierunkiem Piotra Sidorskicgo przy cerkwi powstał samodzielny chór. Cerkiew została odmalowana, uporządkowana i zaopatrzona w nowe przedmioty liturgiczne. W roku 1995 poczyniono starania o budowę nowej cerkwi w tej części miasta. Plac pod budowę o powierzchni 0,4376 ha przy ul. Reymonta sprzedał (za symboliczną złotówkę) Urząd Miasta. Zakupiono też sąsiadującą działkę o pow. 0,5762 ha od Dariusza i Moniki Targońskich za kwotę 41.430 zł. W krótkim czasie uzyskano warunki zabudowy. Wstępny projekt świątyni, wraz z kompleksem budynków parafialnych, wykonał inż. Jerzy Uścinowicz. W niedzielę, 17 listopada 1996 r. po Św. Liturgii z procesją z cerkwi św. Michała, w strugamch deszczu, wierni udali się plac na budowy, gdzie uroczyście był postawiony krzyż. Plac ogrodzono drewnianym ogrodzeniem. W 1998 r. ta część miasta, decyzją Wielce Błogosławionego metropolity Sawy (Dekret nr 102/98 z dnia 10 marca), została oddzielona od parafii Michajłowskiej i erygowano nową parafię Opieki Matki Bożej (Pokrowskuju).
Przytułek (bogodielnia) cerkwi św. Michała
Jedną z najpiękniejszych kart w ogólnych dziejach Prawosławia w Bielsku, a mówiąc szerzej – całego miasta jest historia przytułku przy cerkwi Michajłowskiej. Jego organizatorom i opiekunom niewątpliwie przyświecały słowa Chrystusa: Błażeni miłostiwii, jako tii pomiłowani budut.
Geneza powstania szpitala-przytułku sięga początków istnienia samej cerkwi. Po raz pierwszy o nim wzmiankuje „Lustracja miasta Bielska” z 1563 roku. Jego budynek był rozmieszczony na 15-prętowym, wolnym od podatków placu nie opodal cerkwi. Nie była to wówczas jedyna kościelna instytucja opiekuńcza w mieście. Podobne szpitale-przytułki istniały przy cerkwi Troickiej oraz kościele św. Marcina.
Z upływem lat następował rozwój przytułku. Sprzyjała temu ranga cerkwi sobornej oraz działalność bractwa, aktywnie angażującego się w niesienie pomocy potrzebującym. Znaczącym bodźcem w umocnieniu pozycji materialnej przytułku było nadanie przez Annę Jagiellonkę znacznego udziału ziemi. Aktem z 12 września 1582 r. królowa zaleciła rewizorowi starostwa bielskiego Mikołajowi Podolskiemu wydzielenie na jego potrzeby odpowiedniej ilości ziemi. Na mocy aktu rewizor przyznał dla przytułku 4 włóki ziemi, z czego jedna miała służyć utrzymaniu diakona. Grunty te położone obok wsi Gredele były oddawane w dzierżawę. Niektórzy z dzierżawców, osiedlając się na nich, dali z czasem początek wsi służebnej Szpitale.
Jak wynika z przywileju 1594 r., całkowita piecza nad szpitalem była powierzona bractwu Bohojawleńskiemu, które miało bolnicu, szpital ubohi radi swoich stroiti. Działalność szpitala-przytułku nie została przerwana po 1596 r., aczkolwiek niepokoje w parafii w I połowie XVII w. niezbyt korzystnie wpływały na jego stabilne funkcjonowanie. Prawa ziemskie przytułku były potwierdzone aktem królewskim, podpisanym na zamku w Lidzie w 1629 roku. Niebawem król Władysław IV zezwolił szpitalowi św. Michała pobierać targowe oraz zwolnił od wszelkich powinności. Około 1650 r. na ziemi w Szpitalach zamieszkiwało 12 gospodarzy.
Mimo zniszczeń wojennych w połowie XVII w. szpital nie zaprzestał swej działalności. Jego prawa potwierdził Jan III Sobieski. Dodatkowo, aby uchronić grunty szpitalne i poddanych przed zakusami importunow i intrusorow, cerkiew uzyskała w 1710 r. potwierdzenie przywilejów od króla Augusta II. Wizytacja 1727 r. o samym przytułku przycerkiewnym nie wspomina. Nie wyklucza to jednak jego istnienia. Następna wizytacja z 1759 r. podaje szereg informacji o jego prawach i przywilejach, uzyskiwanych na przeciągu wieków. Podaje również nazwiska poddanych gospodarzy ze szpitali. Byli to Stefan Szurbak, Kalesz, Miron Kuc, Borys Naumiuk, Tomasz Denysiuk i Akseny Supruniuk.
Po przeszło pięćdziesięciu latach ziemię na Szpitalach uprawiało również sześciu gospodarzy. Wizytacja z 1811 r. podaje, że jej areał wzrósł jednakże do 6 włók. Poza tym szpital posiadał grunty w kilku uroczyskach w obrębie miasta. Fundusze uzyskane z dzierżawy ziemi pozwoliły na zakupienie przez parafię potrzebnej ilości materiałów niezbędnych do wzniesienia nowego budynku przytułku. Jak wynika z wizytacji, inwestycję tę przeprowadzono między 1811 a 1819 rokiem. Wizytacja z 1819 r. opisuje przytułek jako budynek w triech czastiach dierewianny, w czetwiertoj że kamiennoj, czerepiceju pokryty, w kojem kolidor, żyłych komnat 9, okoszek 15, dwierej 10, pieczej kajlewych 4, chlebnych 2. Dom zamieszkiwało wówczas trzech podopiecznych: dwóch mężczyzn dzwonników oraz wdowa po duchownym Paraskiewa Skabałłanowiczowa. Fundusze na utrzymanie biednych wynosiły średnio 110 rubli rocznie.
Dokładne opisy sytuacji przytułku w wizytacjach świadczą o szczególnej trosce o jego funkcjonowanie ze strony ówczesnych dostojników cerkiewnych. Troska ta przejawiała się również po 1839 roku. Systematycznie wtedy przeprowadzane remonty budynku pozwalały na utrzymanie odpowiedniego standardu życia podopiecznych. Należy tu wspomnieć o wymianie gontowego pokrycia dachu w latach 1870 i 1887, wykonanie nowych okiennic i remont ogrodzenia przytułku w 1883 r., itp. Wykonawcami tych prac byli w większości najemni fachowcy narodowości żydowskiej, wśród których „stałym” pracownikiem przytułku był Moszka Kapłański.
W II poł. XIX w. lista podopiecznych przytułku była wybitnie kobieca. Do 1887 r. zamieszkiwało tu 7 kobiet. W tymże roku spotykamy pierwszego mężczyznę, Jana Żebrowskiego. Proweniencja podopiecznych była różna. Spotykamy wśród nich mieszkańców Bielska i okolicznych wsi, często wdowy po duchownych i psalmistach. Wśród nich w przytułku mieszkały m.in. Józefa Kostycewicz, Magdalena Bursa oraz Zofia Tymińska. Należy również wspomnieć o osobach wyznania rzymskokatolickiego – Barbarze Wojciechowskiej oraz Józefie Macul (w przytułku od 1899 r.).
Po nowym podziale diecezjalnym w 1905 r. przytułek przy cerkwi Michajłowskiej był jedyną takiego typu instytucją parafialną na terenie diecezji grodzieńskiej. Przytułkiem kierował wówczas Komitet Michajłowskoj Bogodielni w osobach proboszcza cerkwi ks. Andrzeja Jaruszewicza oraz ks. Aleksandra Spaskiego i ks. Grzegorza Pieńkiewicza.
Według „Klirowych Wiedomosti” z 1912 r. w przytułku zamieszkiwało 7 kobiet, otrzymujących od 36 do 48 rubli rocznego uposażenia. Zwiększenie liczby podopiecznych nie było możliwe ze względu na ograniczone warunki lokalowe i zły stan samego budynku. Funkcjonowanie przytułku przerwało bieżeństwo w 1915 r. W okresie międzywojennym działalności przytułku nie udało się reaktywować. W latach dwudziestych jego budynek został bezprawnie przejęty przez miejscowe władze administracyjne. Przed 1935 r. podjęto decyzję o jego całkowitej rozbiórce. Sytuacja powojenna nie sprzyjała wszczęciu starań o zwrot placu po przytułku. Z czasem pamięć o nim zacierała się wśród ludzi. Trudno też było dla parafii udokumentować własność placu z powodu braku odpowiednich aktów.
Praca z młodzieżą w parafii
Nieodłącznym aspektem działalności parafii od początków jej istnienia była praca z dziećmi i młodzieżą. Już w XVI w. istniała szkoła, nad którą pieczę sprawowało bractwo Bohojawleńskie. Jak już wcześniej wspomniano, przez długie dziesięciolecia po zawarciu unii w 1596 r., szkoła była jednym z wysokich rangą ośrodków prawosławnej myśli i wychowania w duchu przywiązania do Cerkwi oraz patriotyzmu.
Kontynuatorem tych tradycji były działania podjęte w II połowie XIX w., kiedy to staraniem proboszcza parafii ks. Augustyna Taranowicza został założony chór chłopięcy przy szkole powiatowej. Chór istniał dzięki przychylności władz oświatowych. Wybór nowych władz uniemożliwił dalsze jego funkcjonowanie. Ważnym elementem w pracy z dziećmi i młodzieżą na przełomie XIX i XX w. była edukacja w szkołach cerkiewno-parafialnych, a w okresie międzywojennym i powojennym – nauczanie religii w szkołach państwowych. Po wycofaniu tych zajęć ze szkół nauczanie religii było przeniesione do domu parafialnego. Przy wzrastającej liczbie dzieci taki układ stanowił wielką niedogodność. Według szacunkowych danych w 1981 r. na zajęcia religii przy parafii uczęszczało ok. 760 dzieci i młodzieży. Oprócz zajęć religii najmłodsi parafianie aktywnie uczestniczyli w chórze parafialnym, zorganizowanym przez ks. Leoncjusza Tofiluka, następnie prowadzonym przez Andrzeja Boubleja, a potem przez Katarzynę Szczur (obecną ihumenię monasteru na Św. Górze Grabarce).
Oddanie do użytku nowego domu parafialnego stworzyło dogodne warunki do nauczania religii i prowadzenia innych form pracy z dziećmi i młodzieżą. Podwyższył się także poziom samego nauczania. Ważnym elementem w religijnej edukacji najmłodszych parafian stała się wydawana od 1986 r. „Łampada”. Miesięcznik ukazywał się początkowo jako pismo wewnątrzparafialne. Jego oddziaływanie, pomimo istniejącej cenzury, wychodziło jednak daleko poza kręgi parafii. „Łampada” stała się pierwszym cerkiewnym periodykiem w historii Cerkwi w Bielsku. Godnym uwagi jest fakt, że od początków istnienia pismo było redagowane w głównej mierze przez młodzież parafialną, pod duchowym i merytorycznym kierownictwem ks. Leoncjusza Tofiluka.
Pisząc o pracy z młodzieżą należy wspomnieć o różnego rodzaju obozach i półkoloniach parafialnych. Na przeciągu wielu lat przy domu parafialnym były organizowane zimowiska oraz letnie obozy katechetyczno-wypoczynkowe, m.in. w Klejnikach i Puchłach. Członkowie parafialnej sekcji turystyczno-krajoznawczej, pod opieką Doroteusza Fionika, w 1992 i 1993 r. byli organizatorami rajdów rowerowych na Łemkowszczyznę. Część dzieci systematycznie uczestniczy w zajęciach parafialnej szkółki niedzielnej. Prowadzone są kursy czytania w języku cerkiewnosłowiańskim. Młodzież czynnie uczestniczyła w wypieku prosfor, włącza się też w organizację edukacyjnych oraz rozrywkowych spotkań parafialnych. Należy także nadmienić, że z grona aktywnej młodzieży parafialnej, bądź związanej z parafią wywodzą się trzy siostry zakonne z monasteru na Św. Górze Grabarce oraz mnich z monasteru w Supraślu.
Niejednokrotnie parafia była gospodarzem spotkań Koła Teologów Prawosławnych i Bractwa Młodzieży Prawosławnej, którego proboszcz parafii ks. Leoncjusz Tofiluk był do 1997 r. wieloletnim opiekunem duchowym. W domu parafialnym miała również swą siedzibę Rada Diecezjalna Bractwa Młodzieży Prawosławnej. Obecnie parafia jest siedzibą Dekanalnego Instytutu Kultury Prawosławnej.
Szkoła ikonograficzna
Ikona w Cerkwi prawosławnej funkcjonuje jako nieodłączny element życia liturgicznego, jest wyrazicielem nauki Cerkwi i jej dogmatów. Kryzys sztuki ikonograficznej jest po części kryzysem Cerkwi. Dlatego też zachowanie umiejętności tworzenia nowych kanonicznych ikon jest jej posłannictwem. Cerkiew prawosławna w Polsce przełamała ten kryzys dzięki powstaniu szkoły pisania ikon w Bielsku Podlaskim.
Szkoła ikonograficzna, od wiosny 1991 r. oficjalnie działająca przy parafii Michajłowskiej, jest jedyną takiego typu placówką na terenie całej Polski. Geneza powstania szkoły sięga 1983 r., gdy na Św. Górze Grabarce został zorganizowany pierwszy obóz ikonograficzny. Inicjatorem przeprowadzenia obozu był ks. Leoncjusz Tofiluk. Duchowny ten w swoim zamierzeniu wychowania twórców i odbiorców ikon był konsekwentny. Podobne, typu wakacyjne obozy szkoleniowe, na stałe wpisały się w program pracy parafii Michajłowskiej w Bielsku w latach następnych. Ogółem w latach 1983–1990 w obozach ikonograficznych uczestniczyło ok. 120 adeptów pisania ikon.
W poszczególnych latach obozy ikonograficzne prowadzili mistrzowie: Helena Nikkanen, Maria Ritwa, Anna, Jorma z Finlandii, Aleksiej Wronskij z Moskwy, ks. Leoncjusz Tofiluk, Aleksander Sokołów z Moskwy. Wybitną rolę w kształceniu ikonografów w Bielsku odegrali twórcy z Cerkwi w Finlandii. Gościem obozów był również prof. Jerzy Nowosielski z Krakowa. Należy przy tym dodać, że twórca ten związał się z Bielskiem w sposób szczególny. Na zamówienie parafii Michajłowskiej J. Nowosielski wykonał polichromię i ogólny projekt wnętrza baptysterium w nowo wybudowanym domu parafialnym. W dniach 7-20 maja 1991 r., już po zaistnieniu szkoły ikonograficznej, w domu parafialnym czynna była wystawa prac J. Nowosielskiego.
Nowy etap w dziejach bielskiej ikony otworzył dekret metropolity Bazylego o powołaniu z dniem 17 maja 1991 r. Szkoły Ikonograficznej pod kierownictwem ks. Leoncjusza Tofiluka. Pierwszym mistrzem w szkole stał się Aleksander Sokołów z Moskwy. W 1993 r. jego miejsce przejęła Walentyna Żdanowa z Petersburga, która uczyła ikonografii w ciągu czterech lat. W pierwszych latach szkoła mieściła się w domu parafialnym w bardzo trudnych warunkach lokalowych. W 1995 r. miasto przekazało na własność parafii nieruchomość po byłym przedszkolu, przy ul. Żwirki i Wigury 26, z przeznaczeniem na siedzibę szkoły ikonograficznej. Od tego momentu, po remoncie, odpowiedniej adaptacji pomieszczeń i uporządkowaniu terenu, Studium posiada własną siedzibę. Posiada też własna świątynię – cerkiew Świętej Trójcy, która została wybudowana ze środków parafialnych w latach 2000-2002. Poświęcenia cerkwi dokonał Jego Eminencja metropolita Sawa 31 października 2002 r.
W marcu 1995 r. Szkoła Ikonograficzna została wpisana do ewidencji szkół niepublicznych pod nazwą Policealne Studium Ikonograficzne. Studium prowadzi kształcenie swych adeptów w kierunku zgłębiania techniki pisania ikon, rozumienia ich treści i teologii. Oprócz ikonografii kształci się słuchaczy z zakresu teologii ikony, dogmatyki, Pisma Św., historii Kościoła, liturgiki. Pełny kurs nauki trwa 4 lata, po czym uczeń zdobywa tytuł plastyka o specjalizacji ikonografa. Organem prowadzącym szkołę jest parafia św. Michała.
Kalendarz Prawosławny 2007 r.